Kolejna odsłona Ruchomej Pracowni na DLWC - haft wstążeczkowy - była dziś wyjątkowo owocna!
Pierwszy raz udało mi się przedstawić tyle ściegów w tak krótkim czasie :)
Plany na dziś były bardzo ambitne, dlatego po zobaczeniu schematów do przerobienia, co poniektórym zrzedły miny. Dzielne uczestniczki zabrały się do pracy, i choć początkowo panowało milczące skupienie, nastroje poprawiały się z każdą chwilą i...
...już po godzinie gotowe były pierwsze obrazki - irysy - nie wszystkie udało mi się uwiecznić, ale każda z prac była równie imponująca:
Zachęcone sukcesem uczestniczki tym bardziej ochoczo zabrały się do następnego zadania, jakim była róża... i stwierdziły, że jest dużo łatwiejsza do wykonania.
Powstały róże w wersji optymistycznej,
i pąsowe,
drobniutkie i misterne herbaciane,
a także takie szyte z rozmachem, choć w niewinnym kolorze.
Szło nam dzisiaj tak dobrze, że zdążyłyśmy nawet zacząć rumianki :
Na oprawienie dzieł nie starczyło już czasu, ale każda z uczestniczek po warsztatach dzierżyła dumnie po 3 mniej lub bardziej dokończone obrazki:
P.S.
Wybuchy entuzjazmu wśród uczestniczek, które pojawiały się przynajmniej raz na 3 minuty podziałały na mnie bardzo budująco. Bardzo miło pracuje się w takiej atmosferze. Dziękuję :)
Marcjanna
Szczerze mówiąc początkowo ten haft wstążeczkowy mi nie za bardzo podchodził, ale coraz bardziej zaczyna mi się podobać:)
OdpowiedzUsuńDoradźcie mi tylko proszę- gdzie można dostać takie śliczne rameczki? A może to są tamborki?